sobota, 11 stycznia 2014

Opowiadanko-Julia

- Myślisz, że to dobry pomysł?
- Nie Sam.
- To dlaczego to robimy?
- Zadajesz zbyt wiele pytań. Wiesz dlaczego i teraz siedź cicho.
- Eleonor, matka nas za to zabije.
- Mówiłam ci tyle razy byś nie używał tego imienia. Gdybyśmy mieli czas dałabym ci w łeb. Chodź musimy się tam dostać za nim...
- Za nim co? - usłyszałam gruby głos. Odwróciłam się i zauważyłam wielkiego faceta w mundurze trzymającego mojego brata za koszulkę. - Znowu się spotykamy Eleonor. Idziesz ze mną. Ty też... Martin?
- Jestem Sam.
- Nie ma to znaczenia. Będziecie się tłumaczyć rodzicom.
- Nie mam rodziców. - krzyknęłam. Ten wielki facet tylko się uśmiechnął chwycił mnie za rękę i zaprowadził gdzieś tam.
Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz